Okiem Notta

Dzień dobry wszystkim mugolom, z tej strony Teodor Nott. Nie pytajcie, jakim cudem publikuję w tej całej sieci, bo będę musiał przyznać się do kilku zbrodni, które popełniłem, żeby jakiś mugol skleił to całe ustrojstwo. Na szczęście dla mnie – nie wiecie, jak złożyć zażalenie do Ministerstwa. Ha!

Uznałem, że należy wypromować trochę moje pisemko, Tygodnik Wyklętych, więc szukam możliwych rynków zbytu. Mówię Wam: pan Malfoy byłby ze mnie dumny. 

Prawda jest taka, że nie ma nic za darmo i wśród czarodziejów, i u Was. Dlatego tylko pierwsze wydanie Tygodnika będzie darmowe, a każde pozostałe poznacie w bardzo okrojonej wersji. Może dwa, góra trzy artykuły na wydanie. Aha! No i oczywiście nie wszystkie tomy opublikuję – dajcie spokój, nie chce mi się tego robić! Już i tak pan Malfoy siłą zmusza mnie do pisania dla czarodziejów, a jakbym jeszcze musiał tak samo dbać o mugoli, to chyba bym zwariował. 

Ustalmy dwie rzeczy. 

1. Jeżeli koniecznie chcecie przeczytać o czymś, co Was frapuje albo zastanawiacie się, jak dana kwestia wygląda z perspektywy nas, czystokrwistych, nie bójcie się zostawiać pytań w tym miejscu. Może kiedyś napiszę artykuł o tym. Może nawet wspomnę Wasze imię i nazwisko. Co? W tym czymś są jakieś loginy? Salazarze! Nigdy nie zrozumiem mugoli… Dobrze, dobrze! Napiszę w artykule Waszą nazwę! Zadowoleni?! 

2. Publikowane treści są darmowe i na zawsze takie pozostaną, ale co jeśli ktoś chciałby przeczytać cały numer wydania? Ha! Nie ma tak dobrze! Ustalmy cenę. Swoją pracę wyceniam na skromne tysiąc galeonów. Przeliczcie sobie, ile to jest w Waszej walucie i jeśli będziecie skłonni kupić dostęp do pełnej wersji Tygodnika Wyklętych, skontaktujcie się z moimi mugolkami. One Wam powiedzą, co macie zrobić. No co? Ceny Ognistej ostatnio poszły w górę… 


Moje mugolki namówiły mnie również, żebym podzielił się miniaturkami, które były wprawką w nową rolę, do której namówił mnie pan Malfoy. Czytajcie na zdrowie czy coś… 


 


Draco Malfoy

Ulubieniec tłumów. Kobiety mdleją na jego… a nie! To Blaise. Smoku – jak uwielbia być nazywanym – to zimny drań, który jednym spojrzeniem petryfikuje wszystkich wokół. Może w takim razie powinien zostać okrzyknięty Bazyliszkiem…? Trudno, nikt na to nie wpadł na pierwszym roku w Hogwarcie.




Hermiona Granger 

Pierwsza Szlama Hogwartu, a co za tym idzie – ulubienica Ślizgonów. Panna Wszechwiedząca, która słynie z częstych napadów płaczu, ilekroś ktoś ośmieli się kwestionować jej wiedzę. Cały Slytherin wielbił ją do tego stopnia, że w wolnych chwilach dom urządzał konkursy na jak najdokładniejsze odwzorowanie Panny Ja-Wiem-Wszystko, ale o tym dowiecie się później. 



Teodor Nott

Moi. Światło nadziei w tych mrocznych czasach dla czystokrwistych. Z chęcią (i bez chwili wahania, żeby była jasność!) przyjąłem na siebie brzemię niesienia kaganka oświaty i rozświetlam umysły społeczności czarodziejskiej i mugolskiej. Zawsze czujny, zawsze na tropie – to moje motto. 



Blaise Zabini

Człowiek orkiestra – jednym okiem uwodzi, drugim spławia; jedną ręką zapisuje notatki na temat najnowszych trendów w modzie czarodziejskiej, drugą bawi się pod szatą towarzyszki. Cała społeczność czarodziejska czeka na rozwikłanie zagadki jego magnetyzmu, ale do tej pory jedyną podpowiedzią jest genetyka, bo Queena… Queena jest już legendą.



Harry Potter

Niegdyś bohater wszystkich, dzisiaj pantoflarz żyjący u teściów. Pomimo znakomitej relacji ze Złotym Chłopcem, nie dowiedziałem się, co wydarzyło się po wojnie, że zrezygnował z życia pełnego przygód, sławy i miłości ludu. Co prawda nadal stoi na straży prawa czarodziejów jako auror, ale brakuje mi tego pazura, dzięki któremu pokonał Czarnego Pana. Może doczekamy się wielkiego powrotu Tego-Który-Przeżył-Tego-Który-Walczył-I-Tego-Który-Pokonał?



Ronald Weasley

Panie Malfoy, odmawiam napisania choćby słowa na temat tego... 

Nie po to cię zatrudniłem, żebyś wybrzydzał, Nott.

Ekhem. On moim królem jest. Dziękuję za uwagę. 



Ginewra Weasley

Gdybym mógł, całowałbym ziemię, po której ta niezwykła istota stąpa. Myślicie, że to żart? Ha! To jedyna jedyna jedyna JEDYNA kobieta, która dała kosza Blaise’owi. Jak Merlina kocham, chyba wyślę jej w końcu jakiś list dziękczynny, bo patrzenie na minę Diabełka, kiedy mu to przypominam – bezcenne.



Pansy Parkinson

Do tej pory panna Parkinson zastanawia się, dlaczego dawni przyjaciele nie chcą utrzymywać z nią znajomości. Ja znalazłem odpowiedź po wielu tygodniach poszukiwań – nikt już nie chce słuchać, że Astoria jest szmatą, która odbiła jej kochanego smoczusia.




Ognian ChErKov

Legalny – niestety – imigrant z Europy Wschodniej, który kradnie pracę angielskim czarodziejom w kadrze nauczycielskiej Hogwartu. Może mieć to związek z tym, że nikt nie chciał zostać nauczycielem obrony przed czarną magią, bo wiadomo jak to się kończy. Ognian, w razie czego przysięgam, że przygotuję iście ognistą mowę!



Lucjusz Malfoy

Pan Malfoy. Postać o tyle niejednoznaczna, co pociągająca i charyzmatyczna. Jego zdolności magiczne zachwycają świat czarodziejski od bez mała pół wieku. Prawdziwy mistrz dyplomacji, którego jedynym celem życiowym jest załagodzenie sporów między zwaśnionymi stronami. Każde jego publiczne wystąpienie ukazuje wspaniałą duszę tej skromnej osoby, która pragnie pokoju i dobra dla każdego napotkanego człowieka (niekoniecznie czarodzieja!). 

– Panie Malfoy, czy ta trzydziesta druga wersja jest odpowiednia?

– Skoro tylko na tyle cię stać, nie wysilaj się dalej, Nott. Zostaw jak jest.



Narcyza Malfoy

O małżonce szanownego pana Malfoya trudno pisać inaczej niż w samych superlatywach. Kobieta z klasą, która wie, czego chce i zazwyczaj to dostaje. 



Queena Zabini

Zanim poznałem Blaise’a, zdjęcie Queeny wisiało nad moim łóżkiem. Później trafiłem z Zabinim do dormitorium i zdjęcie zaginęło w niewyjaśnionych okolicznościach (Blaise! I tak wiem, że to ty!). Kobieta, która rozpala… serca tysiącom czarodziejów. 



Ethan Carrow

Rodziny się nie wybiera, a szkoda. Może wtedy Ethan miałby jakąkolwiek rodzinę, bo nawet życie brata wisi na włosku. Tak wyobrażacie sobie nowy porządek świata? Bezduszne kreatury z Was! 




Esmond i Daralis Lestrange

Gdyby ściany mogły mówić, nie chciałbym słuchać, co mogłyby powiedzieć te, w których przebywała za młodu. Wolę żyć w przekonaniu, że dzieci – niezależnie od tego, co z nich wyrośnie – są niewinne.

Miałem ten ogromny zaszczyt spotkania Rudolfa za życia. Żałuję. Żałuję, bo kiedy patrzę na Esmonda, mam wrażenie, że nie tylko Czarny Pan eksperymentował z nieśmiertelnością. Jeżeli odkryję, że Esmond to tak naprawdę Rudolf, koniecznie dam Wam znać!




Ravinger Mucaliber

Odkąd zostałem zmuszony zaszczycony jestem możliwością przebywania wśród mugoli, odkryłem nowe rzeczy. Dzięki temu odnalazłem idealne określenie na poczucie humoru starego Raviego – daddy jokes



Aldercy Travers

Świat nie jest idealny, nikt nie jest idealny, Aldercy też nie jest idealna. Krąży pogłoska, że ciotka słynnego śmierciożercy była odważną kobietą i od tej pory w jednej gałęzi rodziny Travers płynie trolla krew. Oczywiście to okropna potwarz i nie będę potwierdzał tej plotki, ale radzę przyjrzeć się Aldercy przy najbliższej sposobności. 




Hertha Yaxley

Niech nikogo nie zmyli jej dobroduszny uśmiech i twarz usiana zmarszczkami, które przywołują na myśl nasze kochane babusie. To diabeł, nie kobieta! Jeżeli kiedykolwiek zostałbym zaproszony do niej na obiadek, na podorędziu miałbym nie luźniejsze szaty (jak u mojej świętej pamięci babci), tylko arsenał antidotów.



3 komentarze:

  1. Zajrzałam tak z ciekawości i muszę przyznać, że dogadalibyśmy się, panie Nott. Mam tylko diametralnie inne poglądy w stosunku do Lucjusza Malfoya, ale mi nikt za to nie płaci ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekazałyśmy komentarz Teodorowi, jest zachwycony kulturą wypowiedzi, ale równocześnie oburzony potwarzą, jakoby pobierał opłatę od pana Malfoya. [Teoś, i tak znamy prawdę!] Najprawdopodobniej w kolejnym wydaniu Tygodnika Wyklętych nawiąże do Twoich słów. Bój się. xD

      Usuń

Czytelnicy